wtorek, 16 sierpnia 2016

Okolice Świdnika - piękna trasa dla każdego!

Wracamy w okolice Świdnika. Trasa malownicza, po niedalekich okolicach lotniczego miasta. Ze Świdnika wyjeżdżamy w kierunku Portu Lotniczego, nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego szczęścia, żeby ujrzeć lądujący, bądź odlatujący samolot. A do portu docieramy, albo nową drogą ze ścieżką rowerową (oczywiście z kostki - a jakże), lub "starą" drogą przez "San Franciszków"- znacznie ruchliwszą, wąską asfaltówką.


Z ronda przy lotnisku kierujemy się w kierunku północnym, czyli krętą drogą w kierunku Janowic, w których skręcamy w lewo w kierunku Lublina, dojeżdżamy do lasu (wspomniane przez kogoś w komentarzach dawne "Wilcze Doły") i kierujemy się w prawo, następnie przy krzyżu w lewo, cały czas skrajem lasu. Wówczas Zuzia zaobserwowała jak wyglądają żniwa.  We wsi Janówek skręcamy w lewo w kierunku chmielników - których następuje prawdziwa ekspansja na naszych terenach. Piękny, kręty asfalcik, zero praktycznie ruchu, i tylko chmiel... ;) Gdy dojedziemy do głównej drogi prowadzącej w kierunku Łuszczowa, skręcamy w prawo (można też wydłużyć i "uterenowić" wycieczkę skręcając w prawo) by po kilkuset metrach odbić w lewo do miejscowości Józefów. Przejeżdżamy przez wieś (na skrzyżowaniu prosto), aż do lasu, gdzie udamy się w kierunku Trzeszkowic - w prawo. Warto podkreślić, że w Józefowie praktycznie mijamy pierwszy otwarty sklep (wcześniej już dwukrotnie można było podjechać do sklepu w Janowicach - odbić od naszej trasy kilkaset metrów). W Trzeszkowicach warto zrobić postój przy sklepie na skrzyżowaniu (przy drodze Świdnik - Łęczna), gdzie jest stojak na rowery i wiata ze stolikami - polecamy. Drogę główną praktycznie przecinamy w kierunku remizy OSP, malowniczym zjazdem i w prawo dojeżdżamy spokojną drogą do Mełgwi od strony szkoły. Warto zauważyć, że w tej miejscowości znajduje sie obiekt, którego widok towarzyszy nam przez praktycznie całą naszą wycieczkę - a mianowicie Kościół pw. św. Wita. Właśnie znajdujemy się najbliżej, ale równie dobrze widoczny jest on nawet z bardzo daleka. Można powiedzieć, że Kościół jest bardzo ważny i to nie tylko w wymiarze duchowym, ale także topograficznym!
Mamy za sobą jakieś 25 km! Na chwilę jedziemy ruchliwą, pewnie dosyć dobrze Wam znaną drogą w kierunku Świdnika, ale uwaga, po ok. kilometrze skręcimy w żużlówkę - malowniczą aleję stanowiącą świetną alternatywę dla rowerzystów poruszających się turystycznym tempem. W okolicy sklepu w Jackowie wyjedziemy na drogę główną, choć można pojechać jeszcze polna drogą równoległą dalej w kierunku lotniska. Za kilometr skręcimy w kierunku Świdnika, na znaną już nam drogę przez Franciszków. Pokonaliśmy ponad 33 km - Zuzia naprawdę zachwycona, mimo iż znowu podróżowaliśmy bez mamusi. Pętla naprawdę godna polecenia ze względu na walory krajobrazowe i różne możliwości skracania i wydłużania trasy - w zależności od pogody.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz