niedziela, 21 sierpnia 2016

Po znanych zakątkach - opcja dla nieśmiałych, opcja na niepogodę...



Po znanych zakątkach "ziemi Świdnickiej" ;) - uwaga nowe pojęcie!  Dlaczego dla nieśmiałych, dlaczego na niepogodę? Ano dlatego, że od dzisiejszej trasy - w razie pogarszającej się pogody, czy w razie nieplanowanej awarii (to są też planowane?) jest tyle alternatywnych powrotów, że ho ho!

Pętla do Wilczopola - biegiem i na (w sumie) czterech kołach.





Długi weekend, ale jakoś superplanów nie było. Tata Zuzi zwiedził na rowerze Roztocze i Ukrainę, ale jakoś o mały włos nie udałoby się nigdzie w długi weekend pojechać razem! A jednak mimo "nie chce mi się" i "bolą mnie nogi" - udało nam się zrobić pętelkę planowaną już praktycznie od PIERWSZEGO RAZU!

wtorek, 16 sierpnia 2016

Okolice Świdnika - piękna trasa dla każdego!

Wracamy w okolice Świdnika. Trasa malownicza, po niedalekich okolicach lotniczego miasta. Ze Świdnika wyjeżdżamy w kierunku Portu Lotniczego, nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego szczęścia, żeby ujrzeć lądujący, bądź odlatujący samolot. A do portu docieramy, albo nową drogą ze ścieżką rowerową (oczywiście z kostki - a jakże), lub "starą" drogą przez "San Franciszków"- znacznie ruchliwszą, wąską asfaltówką.

wtorek, 9 sierpnia 2016

Od Granic do Granic (ale nie wytrzymałości!) i o tym dlaczego właśnie tam...

Dzisiaj o okolicach Chodla... Owszem jest tam całkiem przyjemnie, cisza, spokój, ładne rolnicze krajobrazy... ale tak szczerze, to nie wyróżnia się ten teren jakoś od innych regionów Lubelszczyzny... Ale jest taki dzień w roku, że w tych okolicach przebywa duuużo więcej ludzi niż zazwyczaj...  a dlaczego?