poniedziałek, 6 czerwca 2016
Testowanie infrastruktury rowerowej Świdnika
Nieplanowany wyjazd do zamkniętej karczmy - i kolejna zasada...
Mieliśmy nie jechać, Mama Zuzi miała regenerować się po debiucie w półmaratonie (złamane 2 godziny!!!), a ojciec po roztoczańskiej marszo-kajakowej przygodzie z gimnazjalistami... ale pogoda dosłownie wygoniła nas z domu... jako, że zdecydowaliśmy się dosyć późno, to uwzględnić trzeba było obiad. Nie tak dawno kolega opowiadał mi o pysznej regionalnej kuchni w pewnej karczmie na Polesiu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)